Na tym blogu głównie będe pisała różne opisy. Zapraszam do czytania i oglądaniaa.;)
TĄ STONE ODWIEDZIŁO
niedziela, 29 lipca 2012
było jakoś koło 21. wracała zmęczona treningiem. nagle usłyszała wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzwonił, gdy wiedział że ma przechodzić przez ten ciemny park. czuła się wtedy bezpieczniej. rozmawiali, gdy nagle zobaczył grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziała Ci o tym. wiedziała, że szykują się kłopoty - kazał mi grać na czas i rozłączył się. zdziwiona szła z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do niej rzucać. próbowała załagodzić sytuację, ale na marne. zabrali jej torbę. nagle zobaczyła jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. kojarzyła ich. w pięć minut swoje rzeczy miała z powrotem. spytali, czy nic jej nie jest i zaprowadzili do domu. była w szoku, non stop pytając : " ale jak, skąd. ?! ". w końcu jeden z nich spojrzał na nią mówiąc : " masz tak zajebistego chłopaka, że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to ". uśmiechnęła się tylko pod nosem, a w oku zakręciła jej się łza.
Miała chłopaka , on miał dziewczynę , którą kochał nad życie . Znali się przelotnie ze szkoły , mieli też wspólnych znajomych . On nigdy nie zwracał na nią uwagi , ona nawet nie myślała że mogło by ich coś kiedyś połączyć . On miał wszystko , był zajebiście ładny , miał kolegów , był lubiany , szanowany , ceniono go i liczono się z jego zdaniem . Grał w klubie sportowym . Ideał . Ona zwykła dziewczyna , nie wyróżniająca się niczym . Nie była piękna , po prostu zwykła .W ich związkach trochę się pozmieniało , ich sympatie nie były już takie jak kiedyś . On szukając pomocy w ratowaniu związku napisał do niej . Zaprzyjaźnili się . Ufali sobie. Ona często rozmawiała z jego dziewczyną , znały się jeszcze z podstawówki , i przekazywała mu informacje. On się załamywał , bo naprawdę ją kochał . Za każdym razem kiedy jego dziewczyna go oszukała on był smutny i przygnębiony , a ona pocieszała go i dawała dobre rady . Dawała je szczerze , mimo wszystko . Ona też nie miała kolorowo . Jednak z jej problemów on się śmiał , mówił że są niczym w porównaniu do niego . Może miał racje . Pewnego dnia on nie wytrzymał , wszyscy się z niego śmiali, wziął tą dziewczynę na bok i zerwał z nią . Ona go nie kochała , ale udawała płacz , bo była zaskoczona i nie chciała wyjść na głupią . Po zerwaniu chłopak udawał że go to nie ruszyło.. Jego nowa przyjaciółka pocieszała go . On jej ładnie dziękował . Doceniał to . Wydawał się być całkiem inny . Po kilku dniach nadszedł kres jej związku . Jej chłopak ulegał wpływom grupy . Jego grupa chciała go przeznaczyć dla kogoś innego , więc namówili go na zerwanie . On nie myśląc długo , powiedział jej prosto w oczu po pół roku związku że jej nie kocha i że to koniec. Ona pierwsze co zrobiła to opowiedziała o tym nowemu przyjacielowi . Teraz on ją pocieszał . Ona udała wrażliwą , mówiła że płacze , mówiła że nie da sobie rady , że nikt jej nie kocha . Nie wiedziała co ma robić . Tak naprawdę nie przejęła się tym zerwaniem . Pewnie dlatego że stopniowo zakochiwała się w nim . Z pozoru wyglądało na to , że on w niej też . Pasowali do siebie . Mieli takie same cele w życiu . Takie same wartości liczyły się dla nich najbardziej . Chcieli poważnego związku , a to nie zapowiadało się na coś przelotnego . Pisali co raz częściej , co raz dłużej . Ona zakochała się na zabój . Zrobiłaby dla niego wszystko. Słodziła mu na każdym kroku .Po kilku dniach pisania , spotkali się . Nie mieli dużo czasu , jednak to były najlepsze chwile w jej życiu . Zaproponował jej swoją kurtkę. Rozmawiali o wszystkim , czuła się przy nim świetnie . Kiedy musieli się już rozstać , pocałował ją czule , potem mocno przytulił i pocałował w czoło . Poczuła się tak bezpiecznie jak nigdy w życiu . Teraz już wiedziała że to miłość , wcześniej próbowała sobie wmówić że nic do niego nie czuje . Tego samego wieczora pisali długo , pierwszy raz na pożegnanie napisał do niej „skarbie”. Wszelkie bariery które ich ograniczały pękły . Czuła że jej marzenia się spełnią . On przecież był idealny. W przeciągu kolejnych dni pisali ze sobą , jakby byli razem , czułe słowa , komplementy i miłość która była wyznawana kilkanaście razy . Było świetnie . W szkole do której chodzili podchodził do niej na przerwach , całując ją w usta . Nic więcej do szczęścia jej nie było potrzebne . Wystarczył on . To była bajka .. Ona czuła że to zbyt piękne , ale wierzyła mocno że to prawda .Po tygodniu, ona niczego się nie spodziewając dostała od niego wiadomość , napisał że potrzebuje czasu , bo to wszystko stało się za szybko , pisał też że nie chce jej ranić . Że mu głupio i przykro .wiedziała że to koniec. Ale cały czas miała nadzieje , że on tego nie zrobi . Kochała go najmocniej na świecie , zrobiłaby dla niego wszystko , ale to wszystko . Gdy kończyli tą rozmowę ona zapytała czy on okłamie ją jeszcze ten ostatni raz , wtedy on napisał że ją kocha. Nie spałą całą noc , płakała jak nigdy wcześniej .Stało się ,jednak się stało , następnego dnia , razem jechali autokarem . Rozmawiali o tym . Ustali że on dostanie około 4 tygodni . Patrzyła mu w oczy , ledwo co powstrzymując łzy . Nie wytrzymała , kilka kropel spłynęło po jej policzkach . On szybko to zauważył . Położył jej rękę na jej nodze lekko pocierając , ona tylko na to czekała . Natychmiast go uchwyciła , a on mocno ją trzymał . Miała w dłoni cały swój świat . Gdy ich droga dobiegała końca , on zapytał czy może ją pocałować ten ostatni raz , ona wahała się , bo wiedziała że po tym jeszcze gorzej będzie się jej pozbierać . Ale zgodziła się . Pocałował ją . Było pusto , bez uczucia , takie ona odniosła wrażenie . Rozstali się . Gdy wróciła do domu ,natychmiast wyrzuciła ramkę w której było jego zdjęcie . Płakała przy tym jak małe dziecko . Taka zapłakana pobiegła do łazienki , po prostu z bezsilności wzięła żyletkę i wycięła jego inicjały na ręce . On napisał do niej jeszcze po tym całym zajściu jako kolega , wypytywał się czy nic sobie nie zrobiła , wypierała się , bo co miała powiedzieć .Ona nigdy już o nim nie zapomnie . Cały czas się zadręcza myślami , jak mogłaby go przy sobie zatrzymać . Ale to nie możliwe , najważniejsze jest uczucie , tak stwierdził ten chłopak , w późniejszych rozmowach . A obiecywał jej że nigdy nie będzie przez niego płakać , jego obietnice nie są nic warte . Cierpiała przez niego i pewnie dalej cierpi . Ale nadal go kocha i mu ufa . Chciałby żeby się chociaż przyjaźnili , każda wiadomość od niego daje jej przecież tyle szczęścia. Ma do niego żal , cały czas , o to że dał jej nadzieję na coś co nie mogło się udać , ale nigdy mu się do tego nie przyzna , duma jej na to nie pozwoli . Udaje że nic się nie stało , jednak gdyby wiedział jak ona się czuje i co u niej , to pękło by mu serce .
Kto chcę wpisy tego typu, pisze w komentarzu. <3
sobota, 28 lipca 2012
-Nie zrobię tego z Tobą. -No dlaczego? -Bo jeszcze nie czuję się gotowa. Mam dopiero 15 lat. - Jej, to nieważne. No proszę ! Ja już nie mogę się doczekać. - Boję się. - Nic się nie stanie, jestem doświadczony. - To ile razy już to robiłeś? - Około 10. - Och, ale jesteś pewny, że wiesz, co i jak? - Tak, robiłem to już wiele razy. -Ale.. -Żadne "ale"! Bierz ten spadochron i skaczemy! hahah, jebłam z tego, wy pewnie też :D
niedziela, 15 lipca 2012
-Znaczysz dla mnie wszystko. Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham . Zostaniesz moją dziewczyną?
-A za co ty mnie tak kochasz?
-A widziałaś się w lusterku? Przecież jesteś śliczna więc jakbym mógł Cię nie kochać ...
-Już wystarczy .Zrozumiałam. Jak odkryjesz czym jest tak na prawdę miłość to skończymy tę rozmowę .
Mieszkał w okolicach jej miasta... O pierwszej w nocy szła przez ciemną ulicę, nie było żadnej ścieżki, ani chodnika. Szła po ulicy narażona na wiele niebezpieczeństw. Miała to gdzieś. Chciała znów spojrzeć w jego oczy, chciała znów go przytulić. Około drugiej zadzwoniła do Niego z prośbą, żebyś wyszedł przed dom. Nie spodziewała się, że jej posłucha. Za 2 minuty stałe już na dole. Bez słowa przytulił ją . Zaczął zaciągać się jej powietrzem, patrzył na nią tak, jakby widział anioła, w Jego oczach widziała radość, wtedy pierwszy raz widziała jak płakał. Dobrze wiedział, że już nigdy się z nią nie spotka. Stali tak wtuleni przez pół nocy, bez słowa... Do takiej chwili słów nie potrzeba.
sobota, 14 lipca 2012
biorę litr lodów, siadam przed telewizorem włączam 'trudne sprawy' i ciesze się jak głupia, z problemów ludzi. haha :D
Prosze o lajkniecię mojej nowej strony na fb: http://www.facebook.com/zusmiechemdocidotwarzy Dopiero się rozkręcamy więc na początku nie jest bardzo ciekawie;c jak macie jakies pomysly <co chcielibyscie tam zobaczyc itd> to piszcie w komentarzach. Z góry dziękuje za każde lubie to.
Prosze o lajkniecię mojej nowej strony na fb: http://www.facebook.com/zusmiechemdocidotwarzy Dopiero się rozkręcamy więc na początku nie jest bardzo ciekawie;c jak macie jakies pomysly <co chcielibyscie tam zobaczyc itd> to piszcie w komentarzach. Z góry dziękuje za każde lubie to.
czwartek, 5 lipca 2012
środa, 4 lipca 2012
Jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat
wtorek, 3 lipca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)