TĄ STONE ODWIEDZIŁO

niedziela, 15 lipca 2012



 Mieszkał w okolicach jej miasta... O pierwszej w nocy szła przez ciemną ulicę, nie było żadnej ścieżki, ani chodnika. Szła po ulicy narażona na wiele niebezpieczeństw. Miała to gdzieś. Chciała znów spojrzeć w  jego  oczy, chciała znów go przytulić. Około drugiej zadzwoniła do Niego z prośbą, żebyś wyszedł przed dom. Nie spodziewała się, że jej  posłucha. Za 2 minuty stałe już na dole. Bez słowa przytulił ją . Zaczął zaciągać się jej powietrzem, patrzył na nią tak, jakby widział anioła, w Jego oczach widziała radość, wtedy pierwszy raz widziała jak płakał. Dobrze wiedział, że już nigdy się z nią nie spotka. Stali tak wtuleni przez pół nocy, bez słowa... Do takiej chwili słów nie potrzeba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz